W ostatnich latach nastąpiła u mnie mała biżuteryjna rewolucja. Przez dłuższy czas uwielbiałam kolorowe, ciekawe w formie naszyjniki i bransoletki, które namiętnie kupowałam (i stworzyłam nawet całkiem fajną kolekcję). W pewnym momencie doceniłam klasyczną biżuterię - wykonaną ze srebra czy złota, a po naszyjniki nie sięgałam zbyt często. Ostatnio pojawiły się u mnie komplety 2 łańcuszków, jeden z nich widzicie właśnie na zdjęciu. Jest subtelny, delikatny i stanowi świetne uzupełnienie każdego stroju, gdyż z nim nie konkuruje, tak więc jest dodatkiem idealnym. A jaką biżuterię Wy preferujecie, napiszcie w komentarzach!
Pozdrawiam,
Aneta
Mogę się tylko podpisać pod tym co Ty napisałaś. Mam tak samo. Kiedyś lubiłam dużą biżuterię, masywne naszyjniki, jakieś większe kolczyki. Dziś wręcz odwrotnie, cenię sobie subtelne wisiorki i małe, dyskretne kolczyki. Gusta się zmieniają :)
OdpowiedzUsuńCudo <3
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że też miałam do niedawna podobnie, teraz uwielbiam delikatne i subtelne wzory, które fantastycznie pasują do każdej stylizacji i na każdą okazje :)
Cudny jest ten naszyjnik! :) ja miałam obsesję na punkcie wielkich kolczyków, później mi przeszło i przerodziło się w naszyjniki i tak już pozostało ;)
OdpowiedzUsuńTylko i wyłącznie preferuję minimalizm biżuteryjny :) To ma zdobić, a nie przeciążać ;) Na co dzień noszę kolczyki kuleczki srebrne i zegarek :) Ja ogólnie jestem z tych, którym biżuteria przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik, taki delikatny :)
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik !
OdpowiedzUsuń